Grubosz, inaczej drzewko szczęścia to znany i łatwy w uprawie sukulent. Do prawidłowego wzrostu wymaga w zasadzie tylko odpowiednio jasnego stanowiska i rozwagi w podlewaniu. Co więcej, nie tylko pielęgnacja, ale również samodzielne rozmnażanie grubosza nie nastręcza większych problemów. Dlatego z jednego okazu, bez zbytniego wysiłku, można stworzyć wiele jego potomków.
Grubosze to obszerny, bo liczący ponad 200 gatunków, rodzaj roślin. Jednak mówiąc drzewko szczęścia mamy zazwyczaj na myśli jeden z najbardziej popularnych gatunków, czyli grubosza owalnego (Crassula ovata). Zaprezentowaną poniżej procedurę rozmnażania przedstawiam właśnie na przykładzie Crassula ovata, ale z pewnością można ją również zastosować do innych gatunków, czy odmian gruboszy.
Jeżeli jesteś ciekawy, w jaki sposób rozmnożyć inne popularne rośliny pokojowe, to zajrzyj do wpisów o rozmnażaniu fikusa, trzykrotki, juki, draceny, peperomii oraz bluszcza.
Sposoby rozmnażania drzewka szczęścia
Grubosza można rozmnożyć na dwa sposoby:
- z sadzonek wierzchołkowych – czyli ze szczytowych fragmentów pędów,
- z sadzonek liściowych – czyli po prostu z liści grubosza
Obydwie metody są równie dobre. Jednak w przypadku tej drugiej, trzeba mieć na uwadze, że czas oczekiwania na uzyskanie sensownej wielkości rośliny będzie zdecydowanie dłuższy, niż z fragmentów pędów.
Jako że lubię uprawiać rośliny od nasionka, to i uprawa z liścia jest dla mnie równie ekscytująca i dająca dużo frajdy. Tak więc na moich parapetach stoi już kilka gruboszy, które zrodziły się właśnie w ten sposób. A poniżej przedstawiam, krok po kroku, jak się za to zabrać.
Rozmnażanie grubosza z liści
Tą metodą wiele sukulentów rozmnaża się w warunkach naturalnych. Można więc pokusić się o stwierdzenie, że liście sukulentów są do tego stworzone, (aczkolwiek nie wszystkie).
- Pobierz – oderwij lub odetnij kilka w pełni rozwiniętych liści. Osobiście wolę odrywanie niż odcinanie. Jeżeli jednak zdecydujesz się na odcinanie, pamiętaj aby używać do tego czystych i zdezynfekowanych narzędzi.
Sadzonki liściowe, czyli po prostu liście grubosza łatwo odrywają się od pędu, więc do ich pobierania niepotrzebne są żadne ostre narzędzia. Wystarczy chwycić liść kciukiem i placem wskazującym tuż u jego nasady i ostrożnie go wyłamać. Nie zawsze trzeba pobierać liście z rośliny. Równie dobrze nadają się te, które same odpadły lub zostały oderwane przez przypadek, np. podczas podlewania grubosza. W trakcie pobierania liści staraj się oderwać/odciąć je w całości, tak aby żadne ich fragmenty nie pozostały przy pędzie.
- Pozwól ranie po cięciu/oderwaniu obeschnąć. W tym celu odłóż liście w suche i przewiewne miejsce. Ten punkt jest niezwykle istotny, więc go nie pomijaj. Niezabliźniona rana w połączeniu z mięsistą i mocno uwodnioną zawartością liści sukulentów to skuteczny przepis na gnicie lub pleśnienie sadzonek.
Sadzonki liściowe powinny przed rozpoczęciem ukorzeniania poleżakować kilka dni w przewiewnym miejscu. Pozwoli to zabliźnić się ranie, która powstała podczas odrywania liścia od pędu. Czas „suszenia” liści powinien trwać co najmniej 2 – 3 dni, ale bez większych szkód można je pozostawić na dużo dłużej. Ma to nawet pewne plusy, bo podczas długiego leżakowania, liście bardzo często zaczynają już wykształcać korzenie przybyszowe. Mogą się też pomarszczyć. Nie martw się tym. Tkanki liścia stopniowo odwadniają się, ale to w żadnym wypadku nie wpływa negatywnie na sadzonki.
- “Obsuszone” sadzonki liściowe ułóż na lekkim, przepuszczalnym podłożu – np. podłożu dla sukulentów. Liście kładziemy poziomo, zwracając uwagę, aby były skierowane dolną powierzchnią do podłoża. Ewentualnie można wsunąć nasadę liści pod niewielkim kątem pod powierzchnię gleby. Pojemnik z sadzonkami umieść w jasnym, (ale nie palącym słońcu) i ciepłym miejscu.
Ukorzenianie sadzonek liściowych grubosza na podłożu dla sukulentów, dodatkowo rozluźnionym jeszcze piaskiem. - Po ułożeniu sadzonek wstrzymaj się jeszcze przez kilka dni z podlewaniem podłoża, zwłaszcza jeżeli podłoże, z którego chcesz skorzystasz, jest wilgotne. Następnie utrzymuj je stale, lekko wilgotne. Dobrze sprawdza się tutaj zraszanie podłoża. Ten sposób wydaje się lepszy niż podlewanie konewką, bo minimalizuje ryzyko zbytniego zawilgocenia podłoża.
- Czekaj. Czyli standardowo, jak podczas rozmnażania większości innych roślin, trzeba uzbroić się w cierpliwość. W niedługim czasie na sadzonkach pojawią się korzenie, a w dalszej kolejności zawiązki pędów. Zazwyczaj następuje to w ciągu kilku tygodni. Często z jednego liścia wyrasta więcej niż jeden pęd.
Po kilku tygodniach u nasady liści zaczną wyrastać pędy. Często z jednej sadzonki powstaje kilka pędów, co też widać na zdjęciu. - Z usuwaniem liścia, który służył nam za sadzonkę, nie musisz się spieszyć. Wraz ze wzrostem świeżo wykształconych pędów, liść może się marszczyć, a wraz z upływem czasu nawet całkowicie uschnąć. Kiedyś na pewno nastąpi ten moment, w którym liść uzna, że już może przestać matkować swemu potomstwu i bez żalu się od niego odłączy.
To drzewko szczęścia powstało z jednego liścia, który wciąż jeszcze znajduje się u jego nasady. - Rozsadź młode rośliny (wraz z liśćmi, jeżeli wciąż są mocno z nimi połączone) do osobnych doniczek. Szczególnie warto o tym pamiętać, gdy umieściłeś wiele sadzonek liściowych w jednym pojemniku, bo rosnącym młodym gruboszom będzie tam po prostu ciasno. Podczas przesadzania, pamiętaj o użyciu odpowiednio lekkiej i przepuszczalnej gleby.
Rozmnażanie grubosza „przy okazji”
Opisaną powyżej procedurę rozmnażania grubosza możesz też wykonać niejako przy okazji. Podsusz liście i umieść je w doniczkach, w których uprawiasz sukulenty. Wybór doniczek jest tutaj nieprzypadkowy – sukulenty rosną, (a przynajmniej powinny) w lekkim i przepuszczalnym podłożu. Takie też jest odpowiednie do ich rozmnażania. I w zasadzie tyle. Reszta rzeczy zadzieje się sama. Gdy na liściach pojawią się nowe, młode roślinki, można je przenieść do osobnych doniczek.

Ten sposób to nic innego jak imitacja tego, co dzieje się z opadającymi lub oderwanymi liśćmi sukulentów w warunkach naturalnych. Co prawda te w naturze nie zawsze mają tyle szczęścia. Po drodze mogą napotkać na wiele przeszkód. Mogą zostać zjedzone przez zwierzęta lub nie trafić na odpowiednie warunki do wytworzenia korzeni i pędów. Co prawda z tym drugim problemem, dzięki swej dużej odporności na niekorzystne warunki, sukulenty zazwyczaj sobie świetnie radzą.
Podsumowanie
W mojej ocenie rozmnażanie gruboszy za pomocą liści jest niezwykle łatwe i przyjemne. Trzeba jedynie pamiętać o odpowiednim podsuszeniu sadzonek liściowych. Po spełnieniu tego warunku reszta powinna pójść gładko. A możliwość obserwowania powstawania nowej rośliny z tak małego fragmentu, jakim jest liść, daje dużo radości. Spróbuj, a sam/-a się o tym przekonasz!
Witam serdecznie. Mam problem z rozmnożeniem grubosza. Kupiłam liść z korzeniem, wsadziłam do odpowiedniej ziemi i tak minęło już jakieś pół roku i kompletnie nic się nie dzieje. Czy popełniłam błąd wsadzając liść pionowo? Czy mam go teraz wyjąć z korzeniem by leżał swobodnie na ziemi? Czy może już go spisać na straty? Z góry dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam!
Witam!
Ja, liście sukulentów, które wykorzystuję do rozmnażania, kładę płasko, na powierzchni ziemi, albo wsadzam koniec liścia w podłoże, ale nie pionowo, a tylko pod lekkim kątem. Teoretycznie nawet wsadzony tak pionowo powinien wypuścić pęd, ewentualnie może to spowodować, że liść będzie potrzebował więcej czasu….ale pół roku to już bardzo długi okres czasu….może był wsadzony zbyt głęboko….Jeżeli liść wciąż jest żywy, to bym go wyjęła z ziemii i spróbowała go wsadzić ponownie, ale tak jak wspominałam wcześniej, czyli wsunąć tylko jego sam koniec w ziemię pod niewielkim kątem. Dopytam jeszcze, czy chodzi o liść grubosza, potocznie nazywanego drzewkiem szczęścia, czy jakiś inny gatunek? Ewentualnie proszę podesłać mi na maila: wioleta.kellmann@gmail.com zdjęcie tego liścia, abym mogła spojrzeć w jaki sposób jest umieszczony w podłożu i jak wyglada sam liść.
Pozdrawiam serdecznie🙂